czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 18 (sezon II)

Rozdział dedykujemy Phoebe Styles. Dziękujemy za nominację, komentarze, wsparcie. Wiele dla nas znaczysz :)

P.S. Świętnie piszesz. Kocham twojego bloga <3 ( to tak od Leny ) :) :*

*oczami Diany*


Szybkim krokiem przemierzam korytarz uczelni. Moje obcasy stukają o idealnie wypolerowaną podłogę holu. Idę właśnie na zajęcia. Od 2 miesięcy nie myślę o Harrym, a o sam nie dzwoni. Znalazłam nowego chłopaka. Cody studiuję medycynę, jest na drugim roku.
- Diana!- słyszę głos bruneta.
- Cody.- wpadam w jego ramiona.
- Idziesz na imprezę dzisiaj do Niny.- Nina to wspólna znajoma, przyjaciółka. Dzisiaj jak co piątek organizujemy w naszym czteroosobowym gronie kameralną posiadówkę.

- Tak.- ochoczo kiwam głową.
- Przyjdę po ciebie o 17. Może być?- pyta.
- Oczywiście.
- Ja pędzę na wykłady. Pa słoneczko.- całuje mnie w usta.
- Pa.- odpowiadam, a on odchodzi. To jest właśnie wymarzona miłość.
                                                                        ~*~

Ostatnia kreska eyelinerem na powiece i jestem gotowa. Mój telefon oznajmia, że dostałam SMS-a. Cody. Uśmiecham się na samo wspomnienie chłopaka. Idealny brunet. Wyższy ode mnie o głowę. Niebieskie jak niebo oczy. Istny bóg.
- Diana! Cody czeka!- Ivy gotowa <klik>już staje w drzwiach mojego pokoju.

- Wiem. Idziemy?-chwytam czarną torebkę pasującą do czarnych rurek, czerwonej bluzki z głębokim dekoltem oraz czerwonych szpilek.
Kiwa tylko twierdząco głowo.
                                                                       ~*~

Nasza trójka stoi pod drzwiami domu Niny. Cody puka w drzwi. Brązowa, drewniana powłoka delikatnie uchyla się, a ze szparki powstałej w wyniku tej prostej czynności, w ów przestrzeni ukazuję się idealnie ułożone, brązowe jak kora najciemniejszego drzewa, a na lekko zaróżowionej twarzy śmiało rzucają si czarne jak węgielki, błyszczące oczy Niny. Jej idealną figurę można dotrzeć przez perfekcyjnie dopasowaną sukienkę <klik>.
- Hej.-Nina zamyka nas w grupowym uścisku.
- Hej.-idziemy za Niną do salonu i siadamy na czarnych kanapach, opierając się o białe poduszki.
- Jack Daniel's?- brunetka będąca jak zwykle gospodynią piątkowych imprez wyjmuje z szafki butelkę trunku i stawia go na stole.
                                                                     
                                                                   ~*~

Siedzę wtulona w Codiego powoli sączę whisky.
- Jak zajęcia?- wkręcamy się w rozmowę o naszych wykładach. Każdy studiuje coś innego. Ja prawo, Iv obronę narodową, Cody medycynę a Nina aktorstwo.
- Myślałam, że aktorstwo będzie fajniejsze ale cóż przeliczyłam się.- Nina piję już trzeciego drinka.
- Co się stało? Francis rozdaje fuchy w filmie?- zrywamy się. Francis to były chłopak Niny. Jego ojciec jest dość sławnym reżyserem, a matka scenarzystką. Ustawiony do końca życia. Kariera gwarantowana. Chodzili ze sobą przez pół roku. Ona chciała się wkręcić na studia, a on zakochany po uszy, wierzy jak ostatni naiwniak. Dupek, jak mógł tego nie widzieć. Rozeszli się, bo Francis usłyszał jak Nin rozmawia z siostrą o tej całej nieskończonej miłości. Przypomina mi się Harry. Historia prawie odwzorowana. Czuję, że łzy napływają mi do oczu.
- Przepraszam, muszę się przewietrzyć.- wstaję z kanapy, wydostaję się z silnych ramion Codiego.
- Pójdę z tobą.- mój chłopak również wstaję.
- Nie, zaraz wracam.- chwytam mój żakiet i wychodzę z domu.

*oczami Ivy*

Francis. Cholera! Czemu ten głupi Cody musiał o tym wspominać?! Jak ja go nienawidzę. Pojebany gbur! Myśli, że może zrobić wszystko. Nie rozumiem jak Diana on może się podobać. Dobra jest mega ciachem ale charakter ... ugh ... bez kija nie podchodź. Cody i Nina nie wiedzą o Harrym. Może i lepiej. pójdę sprawdzić co z Dianą.
- Pójdę po Dianę, coś długo jej nie ma.- patrzę na Ninę i Codiego niezwracających na mnie uwagę. Oboje  są drugim rocznikiem. Troszkę się wywyższają w szczególności Cody.
Nie zwracają na mnie uwagi, więc zamierzam wyjść. Nagle zatrzymuje mnie głos Niny:
- Tylko przyjdźcie szybko. Chciałabym wam kogoś przedstawić.- zaskakuję mnie.
- Mój nowy chłopak. Będzie z przyjacielem. Coś dla ciebie Iv.- puszcza mi oczko.
Wychodzę z pokoju zażenowana przewracając oczami, wcześniej posyłając nim fałszywym uśmiechem.
Diana stoi na dworze oparta o ścianę. Nie płacze, przynajmniej próbuję powstrzymywać łzy.
- Di?- spogląda na mnie jakby wybudzona z transu.
- Co się stało, Iv? Czemu ...- wyprzedzam jej kolejne pytanie i przerywam.
- Chciałam sprawdzić co z tobą.- posyłam jej krzepiący uśmiech.
- Dzięki. Jestem najlepsza!- przytulamy się.
- Wracajmy przyjeżdża nowy chłopak Niny i jego zabójczo przystojny przyjaciel.- mówię z sarkastycznym podekscytowaniem na koniec wywracając oczami. Chichoczemy obie po czym kierujemy się do drzwi mieszkania Niny.

                                                                   ~*~

Dzwonek. Nina wstaje jak oparzona z fotela.
- Już jest!- piszczy biegnąc do drzwi.
- Kochanie! Hej, Curly.- można usłyszeć po chwili.
Słychać już tylko stukot obcasów Niny. Wchodzi do pokoju. Zamieram ...( ciąg dalszy nastąpi)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taki trochę krótki :/ Ale zawsze coś. Chciałybyśmy wam podziękować. Było was już tutaj ponad 3,800! WoW! Spora liczba. Po I sezonie mamy 72 komentarze oraz 6 obserwatorów! Jesteście cudowni. Kochamy was! Powtarzamy to już po raz setny ale to prawda. Nic więcej nie możemy powiedzieć. Żadnych słowa wdzięczności tego nie opiszą <3
Pozdrawiają : Weronika i Lena :*
P.S. Co sądzicie o teledysku do You & I ?
P.P.S. Byliśmy wdzięczni gdybyście odpowiedzieli na pytania w poprzednim poście :*
P.P.P.S. Zapraszamy na nowego bloga Leny BREATHE.

3 KOM= Nowy Rozdzial 
(rozdział dopiero we wtorek)





3 komentarze: