piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 15

 *oczami Diany*

- Co wy tutaj ...?- nie dokończyłam, tata mi przerwał.
- To my powinniśmy cię o to zapytać!- prawie krzyczy, ale stara się opanować. Stoimy na środku promenady ja, z wielkimi oczami. Harry trzyma swoją dłoń w u dołu moich pleców. Moi rodzice kipią ze złości.
Wielka gula tkwi w moim gardle, nie mogę nic powiedzieć.
- Miło mi państwa poznać. Jestem Harry.- na szczęście zielonooki próbuje ratować sytuację.
Moi rodzice totalnie olewają loczka i bez słowa wyrywają mnie z objęć Harrego. Ciągnął mnie za rękę ku wyjściu z promenady.
- Zostawcie mnie!- wyrywam się, gdy odzyskuje głos.
- O nie młoda damo!- idziemy chyba w stronę parkingu.
- Mam 19 lat! Nie możesz mi rozkazywać!- wyrwałam się, ale zostałam ponownie chwytana.
- Ale przypominam, że nadal jesteś na moim utrzymaniu!- krzyczy.
Wystarczyła tylko chwila nie uwagi, gdy mój ojczym otwierał samochód. Wyrwałam się z jego uścisku i biegnę w kierunku promenady.
- Już nie!-  krzyczę i pędzę w stronę promenady. Czuję, że Harry tam stoi i faktycznie tak jest. Łzy spływają po moich policzkach.
Wpadłam w ramiona Harrego.
- Choć.- idziemy przytuleni.
- Gdzie idziemy?
- Dzisiaj zostaniesz ze mną.- po tych słowach krew w moich żyłach zaczyna szybciej biegnąć. Moich podświadomość odzywa się, co może się stać ale odpycham ją i idę przytulona do Harrego płacząc w jego białą koszulkę. Pewnie wyglądam jak potwór, ale nie przejmuję się tym, bo właśnie straciłam dom. Dom, w którym się wychowałam, nie mam z nim kolorowych wspomnień, ale cóż rodziny i domu się nie wybiera.
Przynajmniej  ja nie mam nic do gadania.

*oczami Ivy*

Diana nie odbiera. Martwię się. Postanowiłam pójść do domu państwa Crow.
                                                                         
                                                                       ~*~

Pod wieczór zrobiło się zimno, wiec przebrałam się <klik>. Wieje lekki wiatr, bryza morska. Idę chodnikiem na posesji państwa Crow. W domu świcie się światło w kuchni.
Pukam do drzwi. mam cichą nadzieję, że otworzy mi Diana. Mylę się w drzwiach stoi zapłakana pani Crow.
- Dobry wieczór.- szepcę. Jestem zmieszana nie wiem jak się  zachować.
- Witaj Ivy.- uśmiecha się sztucznie przez łzy.
- Diana nie ...- rozpłakała się. O co chodzi?!
- Pani Crow?- podchodzę do niej.
- Diana się uciekła.- chlipie.
Robię wielkie oczy. Co?! Jak to uciekła?
- Jak to? Gdzie?-  pytam dalej zdziwiona.
- Nie wiem.- płaczę.
- M-może pójdę?- raczej pytam, jestem zmieszana.
Kiwa głową.
- Do zobaczenia.-zamyka drzwi.
Nie mogę w to uwierzyć. Dzwonię do Diany.
- Zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału. Bip ...-głos sekretarki wprawia mnie w czarną rozpacz. Po chwili jednak przypomina mi się loki Harrego, napada mnie biała gorączka. Diana jest z nim! Decyduję się zostawić wiadomość głosową:
- Diana odbierz, proszę! Jeśli jesteś z Harrym to powiedz to. Jeśli nie chcesz wrócić do domu, przyjdź do mnie, proszę. Oddzwoń!- krzyczę już ostatni wyraz. Głośno wydycham powietrze.
Co zrobić?! Co robić?! Mogę zadzwonić do Zayna. Skoro Diana jest z Harrym to oni są w hotelu. Zayn to przyjaciel, zadzwonię do niego! Po moim olśnieniu, wybieram numer Zayna. Po trzech sygnałach słyszę jego głos:
- Hallo.
- Zayn?- pytam, nie wiem dla czego.
- Iv, coś się stało?
- Jest z wami Diana?- wzdycham.
- Tak.- jestem spokojna.
- Dzięki, pa.
-Pa?
Rozłączyłam się. Nie nakabluję rodzicom Diany gdzie jest. Idę do domu, muszę się położyć.

*oczami Diany*

Siedzieliśmy z Harrym w jego apartamencie. Płaczę.    
- Co mam zrobić?- pytam
- Straciłam środki utrzymania. Moje studia? Prawo, mogę zapomnieć.
- Nie martw się. Znajdziesz coś. Mogę ci pomóc.- jeździ ręką po moich plecach.
- Harry, nie trzeba. Muszę szukać nowych studiów.- załamuję się. Jestem rozdarta.
- A co proponujesz?- Harry przestaje gładzić mnie po plecach i poszedł po laptopa.
- Aktorstwo.- zawsze chciałam to studiować ale rodzice kazali mi iść na prawo.
Harry podniósł brwi w zaskoczeniu.
- No co?- bulwersuję się.
- Aktorstwo? Ty i aktorstwo?- mówi to bardzo żartobliwie.
- Tak.- udaję obrażoną.
- No dobrze.- zaczął szukać w internecie.
Zapadła cisza.
- Jest jeden wydział aktorstwa w Oxfordzie.- mówi po chwili.
- Czemu szukasz w Oxfordzie?- pytam.
- A nie...- przerywa mu.
- Nie chcę iść do Oxfordu. Rodzice będą wiedzieli gdzie jestem.- mówię, nie chcę, aby rodzice wiedzieli gdzie jestem.
- Co z Ivy?- uderzył w mój czuły punkt.
- Dobrze niech będzie Oxford.- wzdycham.
Twarz Harrego nie wyraża żadnych emocji.
- Jest podany numer. Do jutra można się jeszcze zgłaszać.- patrzy na monitor.
- Dzwonimy. Mówię bez zastanowienia.
- Diana, jest 21.30.- wcina swój komentarz.
- Muszę jutro zadzwonić.- nie musiałam tego mówić.
Harry tylko kiwnął głową.
- Hazz, co się stało?- podchodzę do niego, zabieram laptopa i stawiam go na stoliku kawowym, a sama siadam na jego kolanach.
- Po prostu ty będziesz w Oxfordzie, a ja w Londynie.- dopiero po jego słowach dociera to do mnie.
- Będę przyjeżdżała w weekendy.- próbowałam się nie rozpłakać na nowo. Znamy się 2 dni, kochamy się i nie widzimy świata po za sobą. Dziwne, ale prawdziwe. Skończmy ten temat.
- Skończmy ten temat.- Harry opiera swoje czoło o moje i wpatruję sie w moje oczy.
- Kocham cię.- szepta przed pocałunkiem.
- Kocham cię.- przerywam pocałunek.
Wstaję z jego kolan. Idę do łazienki, zamykam za sobą drzwi. Nie jestem jeszcze gotowa z Harrym na coś więcej.

                                                                          ~*~

Leżymy w łóżku. Harry gładzi mnie po włosach. Oczy mam na wpół zamknięte.
- Dobranoc, Harry.- w końcu szepce i odpływam.
Słyszę już tylko cuchę nucenie Harrego. Nie znam piosenki, która śpiewa, może to jego piosenka. Jest piękna, bo jest o miłości. Wtulona w Harrego już w całości odpływam w krainę Morfeusza.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Trochę krótki i jak dało się zauważyć w 95% napisany w czasie teraźniejszym, bo teraz właśnie takie będzie nasze opowiadanie :)

Prosimy o komentarze. To ważne, kochamy was!!!!!!!


Wpisujcie się w księdze gości!!!!!

3 kom.= 16 rozdział :)











7 komentarzy:

  1. Harry<3 tak bardzo słodko.:)
    świetny rozdział, czekam na next.<3
    buziaki,
    phoebe z http://dangerousfeelings-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to jest cudowne :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział czekam na next i zapraszam na mojego bloga http://paulina-my-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww...Slodki Hazz... *.* tego opowiadania nie da sie nie kochac :)

    OdpowiedzUsuń